Idea Budżetu Obywatelskiego jest kwintesencją społeczeństwa obywatelskiego, ponieważ poprzez domniemanie odpowiedzialności obywateli za swoją miejscowość dopuszczono ich do bezpośredniego udziału w jej kształtowaniu. Warto jednak napisać wprost – nie wszystkie głosowane projekty są możliwe do zrealizowania i nie wszystkie warto realizować, choć na pierwszy rzut oka wydają się być strzałem w dziesiątkę.
Problem ten nie ominął Pruszcza Gdańskiego, którego władze nie były w stanie przeprowadzić sztandarowych inwestycji przegłosowanych w BO. Projekty są niedoszacowane, a lokalizacje chybione (np. basen, kino).
Pomysł kąpieli „pod chmurką” jest świetny, ale czy warto kierować się sentymentem i czarno-białymi zdjęciami, przedstawiającymi otwarty basen przy Raduni? Niestety nie wszystko co funkcjonowało dawniej można przenieść do teraźniejszości, ponieważ zmieniła się technologia, potrzeby ludzi i przepisy prawne. Dlatego budowa basenu spełniającego te wymogi znacznie przewyższa zaproponowaną kwotę 500 000 zł. W sytuacji, gdy w okresie letnim zamykany jest nowy basen, wybudowany za 20 mln. zł, budowa kolejnego, który mógłby funkcjonować tylko w wakacje, może budzić kontrowersje.
W zeszłym roku, widząc jakim zainteresowaniem cieszy się plaża przy Raduni, zainicjowaliśmy ideę stworzenia plaży z prawdziwego zdarzenia, co poskutkowało doraźnym nawiezieniem piasku. Może teraz warto pójść dalej i poszerzyć piaszczystą plażę, złagodzić wejście do wody, oczyścić dno rzeki, zbudować boisko do gry w siatkówkę i wreszcie zatrudnić ratownika. Koszt inwestycji będzie nieporównywalnie mniejszy, a oferta znacznie bogatsza.
Problem pojawił się także w przypadku kina, którego powstanie wiąże się z większym kosztem niż pierwotnie zakładano. Kino w Pruszczu Gd. bez wątpienia jest potrzebne i to nie podlega dyskusji, ale problemem jest jego lokalizacja. Okazało się, że Dom Kultury nie jest przystosowany technicznie do przeprowadzenia inwestycji w proponowanym kształcie, m.in. przez obowiązujące normy bezpieczeństwa. Sytuacja wydaje się być patowa.
W związku z powyższym, radni dyskutowali o kształcie przyszłego Budżetu Obywatelskiego i zaproponowali, że przyjmowane będą wnioski tylko na tzw. zadania małe do 100 000 zł, których sumaryczny koszt zamknie się w 600 000 zł. Pozostałe 2 600 000 zł zostanie przeznaczone na realizację zaległych projektów, w tym otwartego basenu. Można żałować, że komisja oceniająca wnioski nie zbadała w wyznaczonym czasie podstawowych warunków inwestycji, doprowadzając do próby uratowania tych pomysłów kosztem kolejnej edycji Budżetu Obywatelskiego.
Pozytywnym aspektem dyskusji radnych jest to, że przychylili się oni do Państwa apelu, wyrażonego w komentarzach, odnoście finansowania z Budżetu Obywatelskiego inwestycji w placówkach oświatowych. Od tej pory nie będą finansowane zadania, które powinna wykonywać gmina względem szkół. Poza tym, harmonogram działań Budżetu Obywatelskiego w Pruszczu Gdańskim ma być zsynchronizowany z jego gdańskim odpowiednikiem, co pomoże w promocji przedsięwzięcia.
[Jacek Wałdoch]
„Kino w Pruszczu Gd. bez wątpienia jest potrzebne i to nie podlega dyskusji,” – dlaczego nie podlega dyskusji? do najbliższegom kina większość z nas ma bliżej niż niejeden mieszkaniec Gdańska. SKMką do krewetki jedziemy kilkanaście minut a i autobusy wygodnie kursują. Kino w Pruszczu nie miałoby tak dobrej oferty i nie mogłoby konkurować z gdańskimi dużymi kinami wielosalowymi. Musielibyśmy serwować coś innego – np kino alternatywne, ale to ryzykowne bo nei wiaodmo czy tacy koneserzy znaleźliby się w naszym mieście.
Popieram w 100% pomysł z plażą na Radunii – polepszenie jej walorów sprawdzi się dużo lepiej niż budowanie kolejnego obiektu który dodatkowo będzie wymagał dużych wkładów na utrzymanie.
Myślę, że problem niedoszacowania pomysłów możnaby rozwiązać poprzez lepszą analizę wniosków. Brak możliwości wybudowania kina przy DK pokazuje, że tak po prostu pomysłodawca nie zorientował się w sytuacji a urzędnicy tego nie zweryfikowali. Wystarczyłoby zatrudnić osobę która analizowałaby wnioski pod kątem kosztów jak i możliwości realizowania, powinniśmy wymagać od wnioskodawców dogłębniejszej analizy. Projekty z brakami technicznymi powinny być odrzucane (z możliwośćią uzupełnienia oczywiście) a dodatkowe koszta wynikające z niedoszacowania inwestycji mogłyby być pokrywane z budżetu wnioskodawców 😉
Tekst „nie podlega dyskusji” jest niefortunny, ale też może się obronić, ponieważ wielu mieszkańców nie ma czasu i pieniędzy, żeby jechać do Gdańska do kina. Poza tym z transportem bywa różnie, gdy obcięto liczbę SKMek, a jeden autobus na godzinę z Osiedla Wschód, to raczej niewiele. Pamiętajmy także o okolicznych wsiach. Kina z powodzeniem działają w miastach porównywalnych (pod wzgl. liczby mieszkańców) z Pruszczem Gd.: Augustów, Bochnia, Bolesławiec, Brzeg, Brodnica… Jeżeli kino będzie oferowało atrakcyjną cenę i repertuar, to ma szansę na sukces. Plusem miejskiego kina jest to, że nie musi zarabiać, a jedynie pokrywać swoje koszty. Obawiam się jednak, że teraz poszukiwany jest kompromis, który odbije się na jakości kina i idea straci poparcie.
faktycznie, bardziej przekonuje mnie argument okolicznych wsi, bo jednak im może być dużo trudniej dojechać do Gdańska niż do Pruszcza. Jeśli jednak chodzi o Pruszczaków, to wydaje mi się, że opcja gdańskiego kina jest dużo lepsza.
Jeśli jednak kino miałoby powstać to też zastanowiłbym się czy nie lepiej, żeby zostało zrealizowane przez prywatnego inwestora, jeśli kino nie będzie zarabiać to znaczy, że co chwila będzie wymagało wkładów finansowych od miasta. Podobną sytuację mieliśmy w moim rodzinnym mieście – Iławie, kino niszczało z roku na rok i utrzymywało się głównie z wycieczek szkolnych na filmowe adaptacje lektur.
Po prostu boję się, że powstanie taki twór, z którego mało kto będzie korzystał, będziemy do niego dokładali kupę kasy a jedynia korzyść będzie taka, że będziemy mogli się pochwalić, że mamy kino.