Z takim wnioskiem wystąpiła część radnych Sejmiku Województwa Pomorskiego, którzy dostrzegli nieprawidłowości w funkcjonowaniu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, za którą odpowiedzialny jest wicemarszałek Ryszard Świlski – protegowany pruszczańskiej Platformy Obywatelskiej.

Problemy z PKM pojawiły się po ulewnych deszczach, kiedy na 1/5 długości torowiska pojawiło się ponad 680 usterek, co unieruchomiło kolejkę. Marszałek województwa pomorskiego powołał zespół ekspertów, który ma zbadać, czy budowa PKM odbywała się właściwie. Działania marszałka mogą sugerować, że nie ma on przekonania co do prawidłowego funkcjonowania kolejki. Oznacza to, iż poddał w wątpliwość dotychczasową pracę Świlskiego, bowiem to on zajmował się realizacją tego „prawie miliardowego projektu” – dodają radni.

Choć mieszkańcom Pruszcza Gdańskiego PKM jest raczej daleka, to inaczej wygląda to w przypadku SKM, za którą również odpowiada Świlski. Pisaliśmy już o likwidacji połączeń SKM, przez co Pruszcz Gd. ponownie stał się miastem słabo skomunikowanym z Trójmiastem. Dodajmy, że miało być zupełnie inaczej, a nadzieję upatrywano w Ryszardzie Świlskim, który kandydował do Sejmiku jako lider listy PO. Na udziały w SKM (1,29%) władze Pruszcza Gdańskiego wydały ponad 2 mln zł, które nie przekładają się na częstotliwość zatrzymujących się w mieście pociągów.

Wicemarszałek Świlski jest także odpowiedzialny za stan wojewódzkich dróg, co również stało się argumentem w rękach wnioskodawców opowiadających się za odwołaniem polityka. Uważają oni, że ulice remontowane są według klucza partyjnego, czyli tam, gdzie samorządowcy sympatyzują z Platformą Obywatelską.

Ryszard Świlski jest magistrem politologii, ma 45 lat. Wcześniej był radnym Pruszcza Gd., radnym powiatu gdańskiego, zastępcą burmistrza Pruszcza Gd., a obecnie jest członkiem Zarządu Województwa Pomorskiego. Według danych z grudnia 2015 r. z tytułu swojej pracy pobiera nieco ponad 150 000 zł rocznie.

 

[fot. chojnice.com]