Na wczorajszej nadzwyczajnej sesji Rada Miasta podjęła uchwałę w sprawie pomocy finansowej dla Gminy Dziemiany w związku z likwidacją skutków nawałnicy z 11 sierpnia. Oczywiście wszyscy radni byli „za”. Sama idea pomocy jest jak najbardziej słuszna i nikt zapewne nie będzie z nią polemizował. Poszkodowanym trzeba pomóc i to jak najszybciej. Jest jedno małe „ale”, nad którym trzeba się zastanowić. Chodzi przede wszystkim o zachowanie lokalnych i wojewódzkich władz.

Od kilku dni we wszystkich mediach toczy się polityczna walka pomiędzy znanymi przez nas wszystkich stronami. Do konfliktu wykorzystywana jest niestety ludzka krzywda i cierpienie ludzi, którzy stracili cały swój życiowy dorobek po przejściu nawałnicy. Na początku opozycja zaatakowała Wojewodę Pomorskiego za brak natychmiastowej reakcji oraz jednego z ministrów. Następnie po kilku dniach ekipa rządząca nie pozostawiła suchej nitki na Marszałku Województwa Pomorskiego, który „dopiero co się obudził”.

W zeszłym tygodniu, w środku politycznej walki burmistrz Pruszcza Gdańskiego podjął decyzję o zwołaniu nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie wczorajsze „przedstawienie”, które odbyło się w trakcie wspomnianej sesji. Pojawił się na niej członek Zarządu Województwa Pomorskiego w towarzystwie radnej Sejmiku Wojewódzkiego, a także reporter lokalnej telewizji, który z wielką dokładnością nagrywała przemówienia przedstawiciela województwa, burmistrza i przewodniczącej Rady Miasta. Po sesji wywiadu udzielał również wiceprzewodniczący Rady Miasta, będący jednocześnie wiceprezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Pruszczu Gdańskim. Rada Miasta przekazała w ramach pomocy kwotę 50 000 zł.

Po tragicznych wydarzeniach z Borów Tucholskich przedstawiciele wszystkich ugrupowań politycznych zaczęli prześcigać się w tym, która partia jest bardziej hojna i proobywatelska, a wczorajsze przedstawienie przed Radą Miasta jest na to dobrym przykładem. Z pewnością odezwą się głosy, że szukamy dziury w całym, ale my naprawdę nie wierzymy politykom! W końcu wybory samorządowe już za rok, a przy okazji pomocy osobom dotkniętym żywiołem lokalni politycy mają możliwość popisania się przed szefostwem partii i zdobycia kilku punktów przed wyborami. Tym bardziej, że partia raczej nie przoduje w sondażach.

Dodamy także, że w tym roku odbyło się już kilka nadzwyczajnych sesji Rady Miasta, na których były podejmowane uchwały związane głównie z reformą oświaty. Nie uczestniczył w nich członek Zarządu Województwa oraz jego partyjna koleżanka. Na sesjach nie było także, a może przede wszystkim, żadnej z zaprzyjaźnionych telewizji.

Jest tylko jedno wyjście z tej sytuacji! Należy odpartyjnić samorządy! Wasza w tym rola!

Bezpartyjny Krzysztof Szpila