Wydawałoby się, że ze względu na ciepły początek października rozpoczęcie sezonu grzewczego przesunie się trochę w czasie. Jednak wyżowa pogoda powoduje, że w dzień mamy wysokie temperatury, jednak wieczory i noce są bardzo chłodne. Nie ma praktycznie żadnego ruchu powietrza. Powoduje to, że dym z kominów unosi się na wysokości naszych głów, maksymalnie do kilkunastu metrów nad powierzchnią ziemi.

Temat zanieczyszczonego powietrza poruszaliśmy wielokrotnie. W tytule zadaliśmy pytanie „kiedy to się skończy?”. Tylko to pytanie powinno brzmieć: czy w ogóle kiedyś się skończy? Całe szczęście, że problem ten zauważa coraz więcej osób. Wczoraj napisał do nas Pan Piotr, który jest bardzo zaniepokojony jakością powietrza w żuławskiej części Pruszcza Gdańskiego:

„Szanowna redakcjo, piszę do Państwa z Pruszcza Gdańskiego, z Osiedla Wschód. Jak co roku z nadejściem jesieni borykamy się tu z bardzo uciążliwym problemem zanieczyszczenia powietrza. Po południu i wieczorami w powietrzu widać zawieszony dym, powietrze śmierdzi, gryzie w gardło. Po chwili na dworzu śmierdzą także ubrania i włosy. Pamiętajmy, że Wschód to osiedle gdzie jest bardzo dużo dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. One także tym oddychają! Miasto inwestuje w ścieżki rowerowe, dzięki czemu przy szkole widzimy bardzo dużo jednośladów. To bardzo dobre podejście, tyle że podczas wysiłku fizycznego dzieci są szczególnie narażone na zagrożenie powodowane obecnością pyłów w powietrzu. Urząd miasta bagatelizuje problem powołując się na wykonane badania. Warto jednak sprawdzić wyniki, gdzie okazuje się, że normy stężenia pyłów nieraz były przekroczone, tyle że metoda obliczeniowa polega na uśrednieniu wyników, co pozwoliło na wykazanie normatywnych wartości stężenia. Jako lokalna prasa macie Państwo z pewnością duże przełożenie na lokalne władze. Szczególnie w okresie przedwyborczym, podjęcie tematu nie pozostanie bez echa ze strony Urzędu Miasta. Czy bylibyście Państwo zainteresowani napisaniem artykułu, nawet w formie krótkiej informacji, gdzie opisana zostanie kwestia jakości powietrza w Pruszczu Gdańskim? Wielu z moich sąsiadów na pewno byłoby w stanie wypowiedzieć się na ten temat”.

Po wymianie kilku zdań, Pan Piotr przekazał nam swoje kolejne spostrzeżenia. Przeprowadził też testy, o których również nas poinformował:

„Rzeczywiście widywałem na Państwa stronie wpisy na temat zanieczyszczenia powietrza.
Cieszy mnie, że mówicie Państwo głośno o kwestii smogu. On szkodzi nam wszystkim.
Mam też sąsiadów, którzy świadomi skutków oddychania tak fatalnym powietrzem planują wynieść się z Pruszcza. Sam też to rozważam, gdyż obawiam się o zdrowie swojej rodziny. 
Odczyty z czujnika także śledziłem, a odpowiedź z Urzędu Miasta, która pojawiła się wkrótce po publikacji danych rozbawiła mnie. Tego problemu nie da się nie zauważyć. Dodam także, że przed poprzednim sezonem grzewczym zamontowałem w nawiewnikach okiennych w mieszkaniu filtry powietrza. Takie filtry stosuje się w klimatyzacji.
Proszę zobaczyć na zdjęciu jak wygląda filtr, po kilku miesiącach jest czarny w miejscach gdzie powietrze wpływa do mieszkania.”

Pan Piotr wspomina o wyborach sugerując, że w trakcie kampanii temat ten nie pozostanie bez echa ze strony Urzędu Miasta. My jednak nie spodziewamy się żadnej reakcji. Radni Platformy Obywatelskiej, którzy teraz tworzą komitet „Wspólne Miasto” i stanowią większości w obecnej Radzie Miasta w ogóle nie poruszają tego problemu. Dlatego tak jak wspominaliśmy w ciągu ostatnich tygodni, my wspieramy kandydatów z Komitetu Porozumienie Samorządowe dla Pruszcza Gdańskiego, którzy jako jedyni w swoich programach poruszają zagadnienia związane z poprawą jakości powietrza w Pruszczu Gdańskim. Wśród nich są radni, którzy temat ten wielokrotnie opisywali na sesjach i komisjach. Dlatego uważamy, że w Radzie Miasta powinny zasiąść osoby niezależne, niezwiązane z żadną partią. Osoby, które widzą problem i starają się go rozwiązać. W przeciwnym razie będziemy musieli zadawać sobie to drugie pytanie: czy to się w ogóle kiedyś skończy?

Krzysztof Szpila