Nie ustają echa wyborów patrona szkoły podstawowej w Wiślinie w gminie Pruszcz Gdański. Sprawa wydawała się być banalna – zgłaszanie propozycji patronów, pierwsze głosowanie, ostateczny wybór pomiędzy dwoma nazwiskami i w końcu odpowiednia uchwała Rady Gminy. Nic bardziej mylnego.

Problem istnieje już pół roku, ponieważ sprawa utknęła na ostatnim etapie procesu decyzyjnego, gdy kilku sołtysów i radnych gminy złożyło swój wniosek o patronat dla szkoły. Uczniowie, nauczyciele oraz rodzice wybrali Danutę Siedzikównę „Inkę” – sanitariuszkę oddziału Łupaszki, zamordowaną przez komunistów w Gdańsku w 1946 roku. Drugim kandydatem był Georg Forster – „polsko-niemiecki” naukowiec, podróżnik, etnolog i rewolucjonista urodzony w Mokrym Dworze w 1754 roku. Jego kandydaturę zgłosiła Rada Rodziców i to właśnie Forsterem radni próbowali zastąpić „Inkę”, wbrew wynikom głosowania w szkole.

Sprawa bulwersuje dodatkowo przez fakt, że Forster oficjalnie hołdował zasadom humanizmu, ale już w swoich dziennikach i listach stwierdzał m.in., iż „Polacy to woły w ludzkiej formie”. Tezy Forstera na temat Polaków miały dla Niemców wartość naukową i potwierdzały ich rzekomą wyższość nad naszą nacją. Nie wiadomo dlaczego radni i sołtysi forsowali kandydaturę Georga Forstera.

Po burzliwej dyskusji w gminnej Komisji Oświaty jest jednak szansa na zatwierdzenie wyboru uczniów przez Radę Gminy w niedalekiej przyszłości.

[Jacek Wałdoch]
(fot. wikipedia.pl)