Na zeszłotygodniowym posiedzeniu Rada Miasta przegłosowała uchwałę nadającą nazwy nowo powstałym ulicom: Włoska, Francuska, Belgijska i Polska. Jedynym radnym, który sprzeciwił się tej uchwale był Bartłomiej Chrząszcz, radny Stwowarzyszenia Samorządność:

– Uważam, że mamy zbyt dużo „naszych” bohaterów narodowych żeby w ten sposób nazywać ulicę. Zaproponowałem kilku, w pewnym sensie na nowo odkrywanych patronów w tym Rotmistrza Pileckiego. Osiedle mogłoby nosić nazwę „Żołnierzy Niezłomnych”. Przypomniałem także, że w Pruszczu Gdańskim nie mamy ulicy J. Piłsudskiego. Ponadto, jeżeli głównym kryterium nadawania nazw nowym ulicom jest przynależność do Unii Europejskiej to drogi te mogłyby nosić nazwy Cypryjska i Maltańska, przynajmniej byłoby oryginalnie. pader

Trudno nie zgodzić się z tymi argumentami. Również uważamy, że powyższe nazwy są delikatnie kiczowate. Nie chcemy być uważani za eurosceptyków ale Francja, ani tym bardziej Włochy i Belgia nie zapisały się w jakiś szczególny sposób w naszej „bujnej” historii. Poza tym wielu mieszkańców nie znając na początku patronów swoich ulic z chęcią sięga do literatury aby trochę się o nich dowiedzieć. Bardzo często dzieci pytają rodziców kim był Beniowski, Kopernik czy Fieldorf. Jest to prosty sposób na naukę historii, prosty sposób na podtrzymywanie tożsamości narodowej. Ale chyba nie wszyscy myślą w ten sposób.

W uzasadnieniu uchwały czytamy, że nazwy zostały uzgodnione z większościowymi właścicielami działek, przy których znajdują się nowe ulice. Według nas, radni i urzędnicy powinni w takich przypadkach przekonywać właścicieli i mieszkańców do nadawania polskich patronów nowym ulicom. W przypadku gdy wykorzystamy większość historycznych nazwisk możemy wtedy pomyśleć o innych nazwach dla naszych ulic np: Kubańska lub Kolumbijska 🙂

 

[Krzysztof Szpila]