W dniu dzisiejszych chcieliśmy przybliżyć mieszkańcom Pruszcza oraz powiatu gdańskiego odpowiedź Starosty Stefana Skoniecznego na pismo radnego Bartłomieja Chrząszcza zwracające się z prośbą o komentarz oraz interwencję w sprawie funkcjonowania Pogotowia Ratunkowego w Pruszczu Gdańskim.
Pod naszym artykułem „POSZUKUJEMY BOHATERKI!”
mieszkańcy powiatu zamieścili dużo negatywnych komentarzy dotyczących korzystania z pruszczańskiego Samodzielnego Publicznego Pogotowia Ratunkowego. Dnia 25 listopada zeszłego roku, na naszą prośbę, radny Bartłomiej Chrząszcz zebrał większość komentarzy i podał, w piśmie do starosty, jako przykład niezadowolenia z obecnego poziomu świadczonych usług.
Odpowiedź napłynęła przed Bożym Narodzeniem i jak Państwo się pewnie domyślają starostwo docenia troskę ale nie podziela uwag i negatywnych komentarzy. W załączonym piśmie mogą Państwo przeczytać ogólną ocenę sytuacji oraz komentarz do wybranych negatywnych doświadczeń mieszkańców.
Podsumowując opinie na temat SPPR dowiadujemy się, że informacje pozyskane z internetu nie są w stanie posłużyć jednostce nadzorczej jako merytoryczne dowody dotyczące nieprawidłowości.
W takim razie, jeśli po lekturze będą Państwo nadal nieprzekonani do wysokiej jakości świadczonych usług, zachęcamy do kontaktu z nami w przypadku napotkanych nieprawidłowości. Poprosimy o dokładny opis zdarzenia, wedle wskazówek starosty, tak by ewentualny problem spełniał wszelkie podstawy merytoryczne i pozwalał interweniować.
Jeszcze raz dziękujemy radnemu za pomoc i będziemy nadal przyglądać się sprawie.
[Jakub Bąk]
Jestem bardzo zadowolona z usług pogotowia. W kwietniu 2015 tego roku miałam skręconą kostkę w nodze. Po przybyciu na pogotowie (sobota) odczekałam jakieś 20 min w poczekalni, po czym zostałam przyjęta. Na miejscu zrobiono mi prześwietlenie, założono gips, trwało to wszystko może drugie 20 minut. Dla przykładu podam, że moja teściowa w listopadzie 2015 roku również skręciła nogę w kostce. Teściowa mieszka w Gdańsku, udała się wówczas do Szpitala wojewódzkiego…. Była godzina 18.15 Już podczas rejestracji powiedziano jej, że czas oczekiwania to jakieś 2h o ile oczywiście w między czasie nie będzie nagłych przypadków, dostała opaskę na rękę „pacjent może czekać” i tak czekała 8 ,5 h! Nogę prześwietlili i nałożyli gips do domu wypuścili o 2.30 w nocy! Drodzy Pruszczanie… Rozumiem, że czasami możecie być zniesmaczeni zachowaniem lekarzy (ja osobiście trafiłam na miłego i kompetentnego lekarza) ale cieszmy się, że mamy Pogotowie Ratunkowe w Pruszczu!!! Ciekawa jestm ilu z Was chciałoby jechać ze skręconą kostką do Gdańska??!! Docencie to co macie…!!!
Cieszę się , że Panią tak dobrze zaopiekowano się w pruszczańskim pogotowiu. Ja niestety mam inne wspomnienia i choć minęły już prawie trzy lata , jakoś nie mogę o wizycie na pogotowiu zapomnieć. Gdy udałam się tam z chorym synkiem(trzyletnim!!!,spuchnięte, krwawiące dziąsła, dwa dni wcześniej stwierdzone zapalenie jamy ustnej i pomimo przypisanego antybiotyku pogorszenie stanu zdrowia) pan doktor stwierdził, że mi nie pomoże i mam udać się do stomatologa bo synek ma ….PARADONTOZĘ!!!Pomogła mi Pani w aptece nieopodal pogotowia, która stwierdziła, że prawdopodobnie synek ma uczulenie na antybiotyk. Po odstawieniu antybiotyku i zaaplikowaniu sprayu do gardła poleconego przez Panią z apteki nastąpiła poprawa.
3 lata temu nie było lekarza w Pogotowiu w Pruszczu, Nocną Obsługę Chorych wykonywała inna firma więc czemu oskarża Pani Pogotowie ????