Droga nr 226, łącząca Pruszcz Gdański z Przejazdowem stała się popularną trasą dojazdową dla osób pracujących w odleglejszych dzielnicach Gdańska. Jest też drogą niebezpieczną, na której coraz częściej dochodzi do wypadków. Ten wczorajszy cudem nie zakończył się tragicznie.

Newralgicznym puntem na mapie drogowej jest mostek nad Kanałem Czarna Łacha, na granicy Rokitnicy i Mokrego Dworu. Jadąc w kierunku Rokitnicy, tuż za mostem znajduje się skrzyżowanie z dwiema drogami gminnymi oraz przystanek autobusowy. To tam doszło do wypadku z udziałem dwóch samochodów, w których jechały łącznie cztery osoby.

Kierowca wyjeżdżający z drogi podporządkowanej nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi jadącemu od strony Wiśliny, w wyniku czego doszło do poważnego wypadku. Jako pierwsi na miejscu pojawili się strażacy z OSP w Wiślinie, którzy udzielili pomocy poszkodowanym. Na szczęście ani kierowcy, ani pasażerowie nie wymagali hospitalizacji, co prawdopodobnie zawdzięczają poduszkom powietrznym. Oba pojazdy nadają się do kasacji.

Problem mostku był już wielokrotnie zgłaszany do Zarządu Dróg Wojewódzkich, który odpowiada za drogę. Niestety nie poprawiono bezpieczeństwa w tym miejscu, gdzie nakładają się dwa czynniki – nadmierna prędkość oraz brak widoczności. Gmina mogła jedynie zainstalować lustra, jednak te zniszczono, albo skradziono. Czekamy na interwencję, aby już nigdy nie dochodziło tu do wypadków. – mówi Jacek Wałdoch, sołtys Rokitnicy.

Droga w tym miejscu jest źle wyprofilowana – wysoko posadowiony mostek sprawia, że pojazdy wjeżdżające na niego z dużą prędkością są mało widoczne. Do tego należy dodać ograniczenie prędkości jedynie do 70 km/h, bariery energochłonne i wysoką trawę, aby kierujący wjeżdżając na drogę z pierwszeństwem ruchu nie widzieli nadjeżdżających samochodów.