Kolejny raz otrzymujemy od Państwa informację na temat martwych zwięrząt zalegających w miejscach publicznych. Poniżej przedstawiamy Wam opis sytuacji sprzed kilku dni przesłany przez mieszkankę Pruszcza Gdańskiego.
Witam serdecznie
Kilka dni temu na Facebooku na „Pruszczanach” został poruszony problem na osiedlu wschód dotyczący zdechłego zająca. W ostatnią sobotę podobne zdarzenie miało miejsce przy bloku mieszkalnym przy ul. Cyprysowej 5 …tam leżał blisko wejścia do klatki i podwórka dla dzieci … nieżywy kot. Po zgłoszeniu problemu do straży miejskiej uznaliśmy z sąsiadami, że sprawą zajmą się odpowiednie służby. Straż miejska przyjechała, zrobiła zdjęcia kotka….i dodali ze najwcześniej może ktoś przyjechać w poniedziałek i zabrać zwłoki kota!! Bo w weekend nie ma się tym kto zająć!! Oczywiście mieszkańcy bloku zrobili porządek sami w trosce o bezpieczeństwo bawiących się dzieci i by zaoszczędzić wszystkim widoku i zapachu rozkładającego się kota pod klatką. Dodam że kot raczej bezpański, na pewno nie z naszego bloku i nie miał śladów obrażeń. Może otruty, chory…. Ale to chyba weterynarz, sanepid lub inna instytucja powinna się wypowiedzieć. Proszę poruszcie ten problem szerzej i niech ktoś jasno z władz, odpowiednich służb się wypowie… Jakie są procedury, jak formalnie wygląda rozwiązywanie takich problemów i kto jest za takie sprawy odpowiedzialny.
Pozdrawiam serdecznie
Mariola
Aby wyjaśnić powyższą sytuację skontaktowaliśmy się z przedstawicielem pruszczańskiej Straży Miejskiej, który przedstawił nam procedury związane z usuwaniem martwych zwierząt. Jeżeli martwe zwierzę znajduje się na prywatnej posesji to obowiązek jego usunięcia i utylizacji spoczywa na właścicielu posesji. Ma to odzwierciedlenie również w przypadku wspólnot mieszkaniowych. W powyższym przypadku mieszkańcy powinni poinformować administratora wspólnoty, który powinien zlecić firmie usunięcie martwego zwierzęcia. Straż Miejska ma podpisaną umowę z firmą, która usuwa szczątki zwierząt i poddaje je utylizacji, ale interweniuje tylko wtedy gdy zwierzę leży na terenie miejskim.
Zawsze można skontaktować się z najbliższym weterynarzem, który doradzi co w danym przypadku zrobić i gdzie ewentualnie można oddać zwierzę do utylizacji.
[KS]