Budowa nowego wiaduktu w Pruszczu Gdańskim zmusza władze do poszukiwania objazdów. Pomysł otwarcia tunelu w Radunicy dla samochodów budzi ostry sprzeciw lokalnych mieszkańców, ale znajduje też poparcie niektórych radnych. Sprawdzamy, co już wiadomo i co może się wydarzyć.
Mieszkańcy Radunicy mówią „nie”
Inicjatywa otwarcia tunelu dla pojazdów spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem lokalnej społeczności. Sołtyska Radunicy, Izabela Nowak, zainicjowała petycję, w której mieszkańcy domagają się utrzymania dotychczasowego statusu tunelu. Wskazują, że zwiększony ruch samochodowy oznaczałby hałas, niebezpieczeństwo i pogorszenie jakości życia w ich wsi. Pod petycją podpisało się 150 osób.
„Nie chcemy, by tunel stał się drogą tranzytową. To infrastruktura piesza, a nie objazd dla całego Pruszcza” – komentuje jedna z mieszkanek Radunicy.
PKP ma wątpliwości
PKP Polskie Linie Kolejowe, zarządca tunelu, początkowo odniosły się krytycznie do pomysłu jego przekształcenia. Przemysław Zieliński z biura prasowego spółki przypomniał, że tunel projektowano wyłącznie z myślą o pieszych i rowerzystach – jego wymiary oraz brak odpowiedniej infrastruktury uniemożliwiają swobodny przejazd samochodów.
Jednocześnie PKP zaznacza, że po rozmowach z wiceburmistrzem Pruszcza Gdańskiego wypracowano wstępne warunki, które – jeśli zostaną spełnione przez miasto – mogą otworzyć drogę do czasowego dopuszczenia ruchu pojazdów:
-
Przejęcie przez miasto stałego utrzymania tunelu i infrastruktury;
-
Uzyskanie zgody straży pożarnej;
-
Przygotowanie i uzgodnienie organizacji ruchu;
-
Przejęcie odpowiedzialności za wszelkie szkody i ich likwidacja pod nadzorem PKP.
Samorządowcy apelują o kompromis
Pomimo sprzeciwu mieszkańców, dwóch radnych gminy Pruszcz Gdański – Jacek Wałdoch i Ryszard Kencz oraz radny powiatowy Karol Kardasiński – wystosowało do PKP oficjalny wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Proponują oni, by tunel został otwarty w ograniczonym zakresie, np. jako jednokierunkowy przejazd od strony Radunicy. Tłumaczą, że obecne utrudnienia komunikacyjne dotykają tysięcy mieszkańców, a ruch mógłby zostać rozładowany w sposób bezpieczny i kontrolowany.
„To nie jest projekt na zawsze, tylko tymczasowy kompromis. Nie chodzi o wygodę kierowców, lecz o realne potrzeby mieszkańców w czasie trwania inwestycji” – podkreślają radni w piśmie z dnia 25 kwietnia 2025 r.
Społeczne konsultacje nie dały jednoznacznej odpowiedzi
Władze Gminy Pruszcz Gdański przeprowadziły internetową ankietę wśród mieszkańców – 68% respondentów poparło ideę udostępnienia tunelu dla samochodów. Przeciwnicy uważają jednak, że głos mieszkańców Radunicy powinien mieć w tej sprawie pierwszeństwo, jako że to ich miejscowość będzie bezpośrednio dotknięta zmianą.
Co dalej?
Wobec braku konsensusu i licznych wątpliwości formalnych, władze miasta rozważają alternatywne rozwiązania, w tym wytyczenie tymczasowego objazdu przez teren ogródków działkowych wzdłuż ul. Grunwaldzkiej. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.
Pewne jest jedno: sprawa tunelu w Radunicy nie jest wyłącznie techniczna. To spór o równowagę pomiędzy interesem całej gminy a jakością życia jednej społeczności. A kompromis – jeśli w ogóle możliwy – będzie wymagał dobrej woli wszystkich stron.
Najpierw miasto Pruszcz pozbywa się ruchu pojazdów ciężarowych, przekierowując je, co oczywiste, na drogi sąsiednich miejscowości gminy np do Straszyna. Następnie liczy na przychylność gminy w kwestii przyjęcia ruchu związanego z remontem wiaduktu na drogę przez niewielką miejscowość gminy Pruszcz. Czyli równowaga interesów ale tylko w jedną stronę.