Fundacja Pruszczanie.pl miała okazję poznać Monikę Greszkiewicz podczas wspólnych działań na rzecz lokalnej społeczności. Od początku współpracy byliśmy pod wrażeniem jej zaangażowania i pasji do rozwoju Straszyna. Miejscowość ta, będąca jednym z najdynamiczniej rozwijających się obszarów w regionie, od dawna spełnia warunki, aby stać się miastem. Straszyn to nie tylko malownicza okolica, ale także miejsce, które przyciąga nowych mieszkańców i inwestorów dzięki swojemu położeniu oraz infrastrukturze. Z nową sołtys Moniką Greszkiewicz rozmawiamy o wyzwaniach i planach, które wiążą się z zarządzaniem tak dynamicznie rozwijającą się miejscowością.

Straszyn to duża i bogata miejscowość, która spełnia warunki, aby zostać miastem. Czy jako nowo wybrana sołtys czuje Pani presję ze strony mieszkańców? Jakie są Pani główne cele i priorytety w zarządzaniu rosnącą populacją i infrastrukturą?

Monika Greszkiewicz: To prawda, Straszyn to dynamicznie rozwijająca się miejscowość, która spełnia warunki, aby zostać miastem. Presja mieszkańców jest odczuwalna, ponieważ wielu z nich, choć wyprowadziło się na wieś, ma miejskie oczekiwania. Czasami odnoszę wrażenie, że mieszkańcy marzyli o życiu bliżej natury, ale jednocześnie chcieliby zachować wygody miejskiego życia.

Moim zdaniem, największym wyzwaniem, przed którym stoimy, są rosnące korki. Najbardziej dotkliwe są one na ulicy Starogardzkiej, ale także na Poprzecznej i Kwiatowej. Wychowałam się w Straszynie, mieszkam tu od ponad 30 lat i nigdy nie przypuszczałam, że będę stała w korku na Kwiatowej, gdzie kiedyś moi znajomi uprawiali ogródki. Dziś macham im z auta, stojąc w zatorze drogowym.

Chciałabym, abyśmy rozwiązali problem komunikacyjny, ale równie ważna jest dla mnie dobra relacja z mieszkańcami. Aby dotrzeć do tak dużej populacji, niezbędne jest korzystanie z mediów społecznościowych – Facebooka, Instagrama, a nawet TikToka i Twittera. To właśnie tam dowiaduję się o wielu problemach mieszkańców. Choć nie jestem w stanie odpowiedzieć na każdą wiadomość, staram się reagować na najważniejsze sprawy priorytetowo.

Naszym celem jest nie tylko rozwój infrastruktury, ale także zaangażowanie wszystkich grup społecznych – od dzieci po seniorów. Chcę, aby każdy mieszkaniec Straszyna czuł się ważny i bezpieczny, a powroty do domu wiązały się z pozytywnymi emocjami. Pamiętam, jak mój ś.p. tata, wracając z rodzinnych podróży, zawsze z radością mówił: „I jest! Nasz kochany Straszynek”. Te słowa utkwiły mi w pamięci. Marzę, aby nowi mieszkańcy poczuli się tu równie dobrze, by zintegrowali się i utożsamiali z naszą miejscowością.

Jakie są najpilniejsze potrzeby społeczności Straszyna?

Priorytetem są dla nas poprawa transportu i infrastruktury drogowej. Codziennie tracimy mnóstwo czasu w korkach, a wolałabym, aby mieszkańcy mogli spędzać te godziny z rodziną. Potrzebujemy lepszego dostępu do komunikacji publicznej, jak „czerwone autobusy” czy Pomorska Kolej Metropolitalna (PKM), co pomoże rozwiązać problem korków. Każdy z nas, stojąc w zatorach, poświęca cenną część swojego życia, co chcemy zmienić.

Jakie metody komunikacji zamierza Pani stosować, aby zapewnić skuteczny przepływ informacji i zaangażowanie społeczności w lokalne inicjatywy?

Media społecznościowe są kluczowym narzędziem w dzisiejszych czasach. Dzięki nim możemy szybko informować mieszkańców o ważnych wydarzeniach i podejmowanych działaniach. Akcja – reakcja to zasada, którą się kierujemy. Jednak równie ważne są bezpośrednie spotkania z mieszkańcami. Dlatego planuję regularne konsultacje i rozmowy w Mediatece w Straszynie, gdzie każdy będzie mógł podzielić się swoimi uwagami i pomysłami.

Monika Greszkiewicz to pełna energii i zaangażowania sołtys, która stawia na bliskie relacje z mieszkańcami oraz dynamiczny rozwój Straszyna. Jej priorytetem jest rozwiązanie problemów komunikacyjnych oraz zapewnienie, że każdy mieszkaniec czuje się tu jak w domu.

Profil na Facebooku pani sołtys.