Odbiegamy trochę od świątecznych tematów. Ale musimy wrócić do zakończonego remontu ulicy Korzeniowskiego przeprowadzonego w dwóch etapach. Mamy nadzieję, że po zimie, a może nawet jeszcze w jej trakcie, jeżeli pogoda pozwoli, drogowcy wrócą na jedyny, niewyremontowany odcinek wspomnianej ulicy. P1000578

Jeżeli chodzi o końcowy efekt remontu to z pełną świadomością możemy napisać, że na ulicę Korzeniowskiego dotarł XXI wiek. „Starym” Pruszczanom ciężko jest jeszcze przyzwyczaić się do nowej nawierzchni czy nowych latarni. W końcu przez ponad 30 lat z konieczności musieli korzystać z mocno wysłużonych płyt jumbo. Teraz mamy nawet elementy małej architektury w postaci eleganckich ławek! Mieszkańcy mają także do dyspozycji kilka zatoczek, w których będą mogli parkować swoje samochody, a te nie będą utrudniać poruszania się po ulicy.

Trochę niestety musimy też się poczepiać. Po północnej strony drogi została wybudowana ścieżka rowerowa, która zakończona jest … hydrantem. I teraz nie wiemy czy będzie ona przebiegała po całej długości ulicy czy zakończy się tam gdzie kończy się obecnie. Ponadto jeżeli jest to ścieżka rowerowa to niech takową zostanie, a pieszych przenieśmy na druga stronę. Dobrze wiemy, że tym dwóm grupom uczestników ruchu nie zawsze jest po drodze…

P1000575 P1000580

 

 

Kilku kierowców skarżyło się nam, że modne ostatnio „wyniesione” skrzyżowania nie zostały należycie wyprofilowane, a ich samochody szorują podwoziem po nawierzchni. Sprawdziliśmy to i według nas przy zachowaniu odpowiedniej prędkości nasze auta na pewno nie ucierpią.

 

Czekamy z niecierpliwością na remont ostatniego fragmentu ulicy Korzeniowskiego zwanej przez nas jeszcze do niedawna reliktem!

 

Krzysztof Szpila