W ostatnich dniach pojawiły się informacje na temat likwidacji połączeń Szybkiej Kolei Miejskiej na linii Pruszcz – Gdańsk. Okazuje się, że zlikwidowano 7 połączeń. Z informacji uzyskanych od urzędników miejskich wiemy, że główną przyczyną tej likwidacji była znikoma liczba pasażerów korzystających z skm-ek. Podobno zostały przeprowadzone badania, z których wynika, że na stacji Pruszcz Gdański do pociągu wsiadało kilka lub maksymalnie kilkanaście osób. Dla Szybkiej Kolei Miejskiej połączenia okazały się nierentowne.

Dużym problemem dla SKM jest brak dodatkowego toru na linii Pruszcz – Gdańsk, z którego bezproblemowo mogłyby korzystać skmki. Na chwilę obecną SKM płaci zbyt duże pieniądze za wynajem torów, po których poruszają się kolejki, gdyż SKM nie ma swojej linii na tej trasie, tak jak ma to miejsce od Gdańska do Redy. Dużym problemem okazuje się również zgranie rozkładów jazdy z rozkładem słynnego Pendolino! Poruszanie się tego pociągu po wybranych trasach wymaga wielu dodatkowych procedur.
Mimo wszystko może dziwić fakt likwidacji połączeń, gdyż na całym świecie inwestuje się i rozwija regionalne połączenia kolejowe, które są praktycznie jedyną alternatywą dla transportu drogowego. Podobnie jest w naszym regionie, czego przykładem jest Pomorska Kolej Metropolitalna (Wrzeszcz-Rębiechowo-Kartuzy)

Wystarczy spojrzeć na codzienne korki na Trakcie Św. Wojciecha, które sprawiają, że spora część mieszkańców Pruszcza i okolicznych miejscowości z chęcią przesiadłaby się na pociąg. Przecież nikt nie lubi stać w korkach. Argument, że mało osób korzystało w ostatnim czasie z skm-ek wynika z chaosu jaki panował w trakcie remontu torów, który miał miejsce w ostatnich latach. Co chwile zmieniały się rozkłady, a dodatkowo redukowano połączenia. Wszystkie te niedogodności spowodowały pewnie, że mieszkańcy zrezygnowali z kolejek i ponownie przesiedli się do samochodów.

Dziwi nas również bierność pruszczańskich władz z burmistrzem na czele oraz brak reakcji urzędu marszałkowskiego, który odpowiedzialny jest za organizację przewozów. Przypomnijmy, że funkcję v-ce marszałka województwa pełni pruszczanin, pan Ryszard Świlski, który odpowiedzialny jest m.in. za transport. Pewnie nie wszyscy mieszkańcy Pruszcza wiedzą, że nasze miasto jest udziałowcem w Szybkiej Kolei Miejskiej. Udziały te nie są zbyt duże, bo jest to zaledwie 1,2%, ale kosztowały podatnika 2 miliony złotych! Zakup tych udziałów miał mieć wpływ na ceny biletów oraz na ewentualny rozwój SKM na trasie Pruszcz – Gdańsk. Pamiętajmy także, że wraz z rozwojem kolei miały powstawać parkingi „Park&Ride” oraz „Bike&Ride”. Rozumiemy wszystkie powyższe argumenty, ale remont torów nie skończył się wczoraj, a Pendolino śmiga po kraju już od kilkunastu miesięcy. Spokojnie można było wcześniej podjąć działania, które pozwoliłyby pruszczanom dojeżdżać do pracy pociągami. Wystarczyłoby przeprowadzić kampanię informacyjną, mającą na celu propagowanie transportu kolejowego wśród mieszkańców. Póki co nic takiego się nie wydarzyło, a my… dalej będziemy tkwić w korkach.