We wczorajszych wyborach na burmistrza Pruszcza Gdańskiego zaobserwowaliśmy alarmująco niską frekwencję, która osiągnęła poziom 49,21%. Spośród 22 636 mieszkańców uprawnionych do udziału w głosowaniu, ważne głosy zdecydowało się oddać jedynie 11 139 osób. Trudno przejść obok tego faktu obojętnie, ponieważ rzuca on cień na demokratyczną legitymację wyborów oraz podkreśla brak zaangażowania społeczności w procesy decyzyjne dotyczące przyszłości miasta.

Janusz Wróbel, który wygrał wybory, zdobywając 77,09% ważnych głosów, co przekłada się na 8 442 głosy, w rzeczywistości otrzymał poparcie zaledwie około 37% wszystkich uprawnionych wyborców. Mimo że jego zwycięstwo wydaje się znaczące, w rzeczywistości reprezentuje ono poparcie tylko niewielkiej części społeczności Pruszcza Gdańskiego.

Jako redakcja podkreślamy potrzebę zastanowienia się nad przyczynami tak niskiej frekwencji i poszukiwania skutecznych rozwiązań na zwiększenie zaangażowania mieszkańców w wybory. Jest to kluczowe dla budowania silniejszego poczucia wspólnoty i odpowiedzialności za wspólne dobro. Obywatele Pruszcza Gdańskiego muszą wiedzieć, że ich głos ma znaczenie i że aktywny udział w życiu politycznym i społecznym jest fundamentem zdrowej demokracji.

MICHALEWSKI Łukasz Marek – 2 509 głosów – 22,91%

WRÓBEL Janusz – 8 442 głosy – 77,09%

Redakcja
Pruszczanie.pl