Jak wszyscy już pewnie zauważyliście i przede wszystkim poczuliście sezon grzewczy niestety rozpoczął się. Poprawy w jakości powietrza nadal nie odczuwamy. Przy bezwietrznej pogodzie dym atakuje nas z każdej strony. Najgorzej jest przy bezwietrznej pogodzie gdy nad pruszczańskimi osiedlami unosi się jedna wielka zawiesina. Szczęście w nieszczęściu, że „zaatakuje” nas od czasu do czasu niejaki Grzegorz, Ksawery lub Marcin 🙂
Oprócz akcji informacyjnych, które każdego roku rozpoczynają się w całym kraju pojawiło się nowe narzędzie, które w znaczący sposób może wpłynąć na lokalnych trucicieli, którzy za nic mają ochronę środowiska i zdrowie mieszkańców. Na stronie Urzędu Miasta czytamy, że „strażnicy miejscy zostali przeszkoleni w zakresie pobierania próbek substancji spalanych w piecach”, co związane jest z podpisaniem umowy z Centralnym Laboratorium Pomiarowo-Badawczym w Jastrzębiu Zdroju. Instytucja ta będzie badała przesyłane przez Straż Miejską materiały. Próbki będą pobierane przez strażników w uzasadnionych przypadkach, w momencie gdy będą mieli oni podejrzenia, że w piecach spalane są szkodliwe materiały. Upraszczając sprawę, gdy delikwent będzie upierał się, że pali w piecu samymi dozwolonymi substancjami strażnik będzie mógł pobrać próbkę i wysłać ją do laboratorium. Tam okaże się czy mówił prawdę! Zgodnie z prawem Straż Miejska może nałożyć mandat karny do 5o0 zł lub skierować sprawę do sądu, gdzie kara może wynieść nawet do 5000 złotych.
Strażnicy Miejscy w trakcie kontroli posesji „wyposażeni” są w upoważnienie Burmistrza Miasta. W sytuacji gdy właściciel posesji nie zezwoli strażnikom na wejście do kotłowni mogą oni wezwać patrol policji lub powiadomić pisemnie prokuratora!
Mamy nadzieję, że Straż Miejska przyłoży się do należytego wykonywania tego zadania. W końcu funkcjonariusze oddychają tym samym powietrzem co my 🙂
Krzysztof Szpila
A jeśli pomylą się próbki lub coś się „niechcący dosypie”??