Pewnie część z Państwa spotkała się z problemem wszawicy w szkołach i przedszkolach na terenie miasta i powiatu, sprawa nagminnie powraca i nigdy, z powodu wstydu panującego w naszym społeczeństwie, nie została wystarczająco nagłośniona. Jakiś czas temu zgłosiły się do nas Panie farmaceutki i nauczycielki z prośbą o apel w mediach do rodziców i samych dzieci.
Twierdzą że przez ostatnie 6 lat, codziennie spotykają się z problem wszawicy,
u jednych ( farmaceutek ) rodzice kupują szampony, a drugich ( nauczycielek ) nie informują o takich przypadkach. Oczywiście że w dzisiejszych czasach likwidacja samych wszy, to tylko chwila z nowoczesnymi środkami czystości. Problem pojawia się w momencie, gdy rodzice nie informują, o takich przypadkach wychowawców w klasach swoich dzieci, a z drugiej strony wychowawcy, którzy posiadają takie informacje nie uprzedzają rodziców o stwierdzonej wszawicy. W wielu przypadkach dobra komunikacja powstrzymałaby dalszy rozwój tego napędzanego społecznym wstydem koła, a całość może udałoby się lekko wyhamować.
Stwierdziliśmy że jest to idealny moment na taki apel ( szczególnie że na koniec każdego tygodnia ferii, sprzedaż szamponów na wszawicę podskoczyła o 400%), dzisiaj kończy się wypoczynek zimowy w naszym województwie, więc namawiamy żeby sprawdzić włosy naszym najmłodszym ( bo wyjazdy i powroty z ferii sprzyjają niechcianym pamiątkom) i w razie potrzeby poinformować o tym wychowawcę, bo przecież wszyscy mają świadomość że bez zgody rodzica nikt w szkole nie może sprawdzić dzieciom włosów.

Mimo takiego, bardzo praktycznego i pewnie dla niektórych niesmacznego apelu, życzymy wszystkim udanego startu w codziennych obowiązkach szkolnych.

[Cyprian Wieczorkowski]